Szkoła Podstawowa im. Marii Konopnickiej w Wiśniowej

Szkoła Podstawowa im. Marii Konopnickiej w Wiśniowej

Chatka, w której nie ma Puchatka- wycieczka w Bieszczady

W dniu 2 października 2015 r. odbył się pierwszy, w tym roku szkolnym, rajd Szkolnej Sekcji Turystycznej PTTK „OBIEŻYŚWIAT”, w którym udział wzięło 28 uczestników, w tym tylko 4 dziewczyny! Naszymi opiekunami podczas wycieczki były panie: Agata Wydro, Agnieszka Flaga, Gabriela Buczek oraz pan Sławomir Tęczar.

Zbiórkę przed szkołą wyznaczono na godzinę 5.50, ale niektórzy dotarli tam dużo wcześniej, np. ja z koleżanką byłyśmy już o 5.20 Po przybyciu naszych opiekunów i sprawdzeniu obecności zajęliśmy miejsca w autokarze i ruszyliśmy w drogę. Czekała nas długa podróż, licząca blisko 150 km, którą pokonaliśmy w niecałe 3 godziny.
Na miejsce (Przełęcz Wyżna w okolicy Brzegów Górnych) dotarliśmy przed godziną 10.00. Czekał tam już na nas przewodnik, Pan Mariusz Styliński. Po kilku minutach na zorganizowanie się i przybicie pieczątek w książeczkach PTTK, ruszyliśmy żółtym szlakiem w kierunku schroniska PTTK „Chatka Puchatka”, dalej Połoniną Wetlińską na Smerek i do parkingu w miejscowości Kalnica.
Pogoda dopisywała, było słonecznie i ciepło, powiewał lekki wiatr – nie czuliśmy zmęczenia i wszystkim uczestnikom dopisywały humory. Już po godzinnej wędrówce mogliśmy podziwiać wspaniałe krajobrazy, jakie ukazały nam się po wyjściu z lasu i ciągnęły aż do samego szczytu. Podczas wędrówki, przewodnik opowiadał nam o zwierzętach zamieszkujących Bieszczady – często można spotkać tutaj pasące się sarny i jelenie, czasami węże np. eskulapa czy też jadowitą żmiję zygzakowatą. Bardzo rzadko podróżując wyznaczonymi szlakami człowiek spotyka niebezpiecznego rysia, wilka czy też niedźwiedzia brunatnego – te zwierzęta unikają kontaktu z ludźmi.
Pierwszy etap naszej wędrówki minął nam w ekspresowym tempie – jeszcze przed chwilą byliśmy na dole, przy wejściu na szlak, a teraz zbliżaliśmy się już do najwyżej położonego w Bieszczadach schroniska PTTK „Chatka Puchatka” (1215 m.n.p.m.) – niestety, bohater słynnej książki, tam nie mieszka ;-) W tym miejscu zatrzymaliśmy się na dłuższą chwilę, aby zjeść kanapki, zrobić pamiątkowe zdjęcia i podbić „petetekowskie” pieczątki. Posileni i zmotywowani ruszyliśmy w dalszą drogę, zmierzającą do celu naszej wędrówki –Smereka /szczytu połoniny/. Od tej chwili poruszaliśmy się Głównym Szlakiem Beskidzkim (czerwonym), biegnącym pasmem Połoniny Wetlińskiej, mijając po drodze Hasiakową Skałę (1232 m.n.p.m.), Osadzki Wierch (1253 m n.p.m.) i Przełęcz M. Orłowicza (1093 m.n.p.m.).
4 godziny (od schroniska) zajęło nam dotarcie do najważniejszego punktu naszego rajdu - szczytu Smereka (1222 m.n.p.m.), gdzie zaplanowano dłuższy postój. Z tego miejsca mogliśmy podziwiać wspaniałe panoramy bieszczadzkich połonin, cieszyć się cały czas dopisującą pogodą, śmiać się i żartować. Ponieważ słońce powoli zaczęło schylać się ku zachodowi, pan przewodnik zarządził ostatni etap naszej wędrówki – zejście z połonin do miejscowości Kalnica, gdzie czekał na nas autokar. Trasa ta zajęła nam „tylko” 2 godziny – ale dla wielu uczestników ten odcinek trwał wieczność, wszyscy byliśmy już bardzo zmęczeni. O zmroku dotarliśmy do naszego autokaru, marząc tylko, aby jak najszybciej usiąść w wygodnych fotelach.
Około godziny 19-tej wyruszyliśmy w drogę powrotną do Wiśniowej - na parking przy szkole dotarliśmy o godzinie 21.30 gdzie z utęsknieniem czekali na nas rodzice. Nie mogli uwierzyć w to, że dziś pieszo, w ciągu 8 godzinnego marszu, pokonaliśmy trasę 16 km i wspięliśmy się na wysokość ponad 1200 m n.p.m. Wycieczka w Bieszczady była najwspanialszym z dotychczasowych rajdów PTTK w którym uczestniczyłam – mam nadzieję, że będziemy częściej odwiedzać ten urokliwy zakątek Polski.

Z pozdrowieniami dla wszystkich uczestników rajdu
Michalina Głód z VI B
Zamieścił: Piotr Ziemba
09.11.2015